Czy piosenka „Hallelujah” (Alleluja) Leonarda Cohena może być wykonywana na ślubie kościelnym, a jeśli nie to dlaczego nie można jej wykonywać w kościele?
Odpowiedź na to pytanie jest przecząca. W kościele katolickim nie wykonuje się tej piosenki na ceremonii ślubnej. A powodów tego jest co najmniej kilka. O nich poniżej.
Dlaczego „Hallelujah” nie można wykonywać na ślubie kościelnym
Zakaz wykonywania piosenki Hallelujah Leonarda Cohena w polskich kościołach katolickich podczas ceremonii ślubnych wynika z kilku istotnych powodów, które mają swoje źródło w teologii, liturgice oraz specyfice sakralnego charakteru ceremonii. Wyjaśnienie tej kwestii wymaga uwzględnienia zarówno treści samego utworu, jak i zasad obowiązujących w kościele katolickim.
1. Treść utworu a kontekst liturgiczny
Choć utwór Leonarda Cohena zawiera słowo Hallelujah (Alleluja), które samo w sobie oznacza „chwalcie Jahwe” i ma pozytywne, biblijne skojarzenia, jego treść nie jest religijna w sensie liturgicznym. Tekst piosenki jest poetycką refleksją na temat zawiłych relacji damsko-męskich, zmagania z ludzkimi słabościami i egzystencjalnym bólem. Oryginalny tekst odnosi się co prawda do motywów biblijnych (np. postaci Dawida czy Samsona i Dalili), ale używa ich w sposób metaforyczny, skupiając się na aspektach cielesności, emocji i trudnych oraz przepełnionych goryczą relacji, które nie są odpowiednie dla sakralnego kontekstu liturgii, ani w żaden sposób nie pasują do takiego wydarzenia jak ślub.
Dowodów chcesz dla wiary twej,
ujrzałeś z dachu nagość jej,
jak księżyc ją w kąpieli obejmuje.
Do krzesła przywiązuje cię,
pozbawia tronu, włosy tnie,
i z twoich warg wyrywa
„Alleluja!”Przekład Michała Kuźmińskiego
Kluczowym elementem jest również fakt, że Hallelujah Cohena nie jest utworem stworzonym z myślą o modlitwie ani oddawaniu czci Bogu. Interpretacje różnych wykonawców dodatkowo zacierają religijny wydźwięk, koncentrując się na świeckich emocjach, co czyni tę piosenkę bardziej odpowiednią na koncerty czy wydarzenia świeckie, a nie na ceremonie liturgiczne.
Jest to jeszcze bardziej widoczne w przekładach utworów, choćby na język polski. Najbardziej znane polskie przekłady piosenki Macieja Zembatego i Michała Kuźmińskiego są tego najlepszym przykładem.
2. Charakter muzyki liturgicznej
Kościół katolicki kładzie nacisk na odpowiedni dobór muzyki do liturgii. Dokumenty kościelne, takie jak Instrukcja Musicam Sacram (1967) oraz Konstytucja Soboru Watykańskiego II Sacrosanctum Concilium (1963), jasno określają, że muzyka liturgiczna powinna być sakralna, teologicznie zgodna z nauczaniem Kościoła oraz pomagać wiernym w skupieniu się na misterium Eucharystii i modlitwie. Utwory świeckie, nawet jeśli mają nawiązania do religii, są uznawane za nieodpowiednie w liturgii, ponieważ mogą odwracać uwagę od duchowego wymiaru celebracji.
W przypadku ślubu, który jest sakramentem, liturgia koncentruje się na przymierzu małżeńskim zawieranym przed Bogiem. Muzyka wykonywana podczas tej ceremonii powinna odzwierciedlać świętość aktu małżeństwa i wyrażać głębię relacji z Bogiem, a nie jedynie emocjonalne aspekty miłości.
3. Instrukcje Episkopatu Polski
Episkopat Polski, zgodnie z zaleceniami Watykanu, wprowadza wytyczne dotyczące muzyki w liturgii. Zgodnie z nimi, w czasie ceremonii kościelnych można wykonywać jedynie utwory sakralne lub religijne, które mają odpowiednią treść teologiczną i formę muzyczną. Piosenka Hallelujah Cohena, mimo swej popularności i wzruszającego charakteru, nie spełnia tych wymagań, ponieważ:
- nie jest hymnem liturgicznym,
- jej tekst nie odnosi się bezpośrednio do Boga w duchu modlitwy,
- posiada świecką genezę i wieloznaczne interpretacje, które mogą być sprzeczne z duchem liturgii.
4. Znaczenie sakralności przestrzeni
Kościół jako przestrzeń sakralna jest miejscem, gdzie każde działanie powinno być podporządkowane czci Boga. Wprowadzenie utworów świeckich do liturgii może być postrzegane jako naruszenie tej sakralności. Kościół nie jest miejscem koncertowym ani sceną do prezentowania utworów, które, choć piękne, nie mają charakteru modlitewnego.